Postanowili zrobić własny szkielet. Wybraliśmy Maksa na wzór. Najpierw go odrysowaliśmy a potem po kolei przygotowywaliśmy kości z jakich się składa. Korzystaliśmy również z książki.
Podpisywali i naklejali kości w odpowiednie miejsca.
To pierwszy etap:
To etap drugi:
Ćwiczyliśmy przy okazji ortografię i gramatykę; żuchwa, szczęka, piszczel, łękotka i pięta nie były takie łatwe jak się zdawało do podpisania.
Jeszcze trochę zostało, ale nie jest łatwo 206 kości przygotować i doklejać :(. Nie poddajemy się i niedługo ukończymy nasz projekt!
W międzyczasie znaleźliśmy jeszcze takie zdjęcie:
Maksia stópki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz